Recenzja musicalu „Hadestown”
– miasto o nieokreślonej lokalizacji
Tytuł na pewno zwrócił Twoją uwagę, ale niestety muszę Cię rozczarować. Hadestown nie istnieje, jest fikcyjnym miejscem akcji musicalu o tym samym tytule. Jednak aura tajemniczości pozostaje, gdyż to miasto naprawdę może być wszędzie (nawet nie musi być miastem).
Chcę wykorzystać tę okazję, aby powiedzieć o uniwersalności mitów greckich. Starożytne opowieści o herosach, bogach lub zwykłych ludziach są niewyczerpanym źródłem coraz to nowszych interpretacji. Z każdym kolejnym zetknięciem się z danym mitem można znaleźć zupełnie świeżą perspektywę, która analogicznie zmienia postrzeganie świata.
Postacie mitologiczne prezentują mnóstwo archetypów, przez co bardzo łatwo jest je wpasować w określoną narrację. Przywracając je do życia przypominamy sobie nawzajem, że istota człowieczeństwa i zasady kierujące światem się nie zmieniły. Mity dają nam poczucie cyklu, mogą oswoić nieznaną sytuację słyszaną wcześniej analogiczną historią. Pozwalają nam nawigować świat za pomocą znanego nam już języka.

“Hadestown” opowiada historię Orfeusza i Eurydyki oraz miłości, która miała pokonać śmierć. Z wątkiem romantycznym przeplata się wątek socjoekonomiczny, który wpływa na relacje między bohaterami. Utwory muzyczne to mieszanka jazzu i bluesa, przez co niektórzy identyfikują Hadestown z Nowym Orleanem. W spektaklu pojawia się wiele znanych nam mitologicznych postaci takich jak Persefona lub Mojry, a narratorem opowieści jest Hermes.
“Hadestown” jak wiele innych świetnych musicali powstawało przez wiele lat. Jednak kiedy “Hamilton” formował się mniej więcej pięć lat, “Hadestown” tworzyło się trzynaście. Twórczyni spektaklu Anaïs Mitchell napisała również wszystkie utwory. Po premierze pierwszej wersji spektaklu autorka zdecydowała się nadal pracować nad swoim pomysłem.
Poprzez wydanie albumu muzycznego w osobistej dyskografii w 2010, spotkaniem z reżyserką Rachel Chavkin i premierą nowej odsłony spektaklu w 2016, kolejnymi produkcjami w Kanadzie i Londynie, “Hadestown” dotarło na Broadway w 2019 roku. W oryginalnej obsadzie Orfeusza zagrał Reeve Carney, Eurydykę – Eva Noblezada, a Hermesa – Andre De Shields.
Przestrzeń w spektaklu jest umowna. Nie ma żadnych większych zmian w scenografii, która przedstawia jakiś bar lub knajpę. Nie jesteśmy w stanie określić konkretnej pewnej daty ani nawet epoki, w której dzieje się akcja. Również teksty piosenek nie zdradzają zbyt wiele. Najwięcej mówią nam kostiumy, które zawierają trendy modowe lat 20. w Stanach Zjednoczonych.


Z tego powodu jedną z hipotez dotyczących czasu akcji jest okres Wielkiego Kryzysu. Jedną z głównych cech charakteru Eurydyki jest jej realizm, który przypomina jej o swoim złym położeniu ekonomicznym. W wielu scenach podkreślane są “pogarszające się czasy”.
Innym skojarzeniem jest rewolucja przemysłowa. Do Hadestown, które leży pod powierzchnią ziemi prowadzą tory kolejowe i podróż pociągiem jest podkreślana przez odgłosy lokomotywy. Hades jest właścicielem firmy, która wyzyskuje swoich pracowników.
Jednak takie spekulacje w mojej opinii nie są ani ważne, ani w żaden sposób potrzebne do interpretacji tego spektaklu. Potrzebował on formy, jakiegoś jednolitego stylu i estetyki. Jednak bohaterowie śpiewają piosenki uniwersalne, opowiadające o obawach, marzeniach, odczuciach i konfliktach, które każdy doświadczył w różnych scenariuszach.
Jedną z najsłynniejszych piosenek “Hadestown” jest “Why We Build the Wall”, która rzekomo miała być nawiązaniem do kampanii Donalda Trumpa w 2016 roku, który chcąc zapobiec imigracji ze strony Meksyku obiecywał wybudować mur graniczny. Jednak twórczyni spektaklu sprostowała, że utwór powstał aż dekadę wcześniej, w roku 2006. Myślę, że to idealnie obrazuje tę uniwersalność.
Mity przez swoją nieokreśloność mogą być wykorzystywane w przeróżnych celach narracyjnych. Aby opowiedzieć historię starożytnych, nie jesteśmy zmuszeni ubierać się w togi i odwzorowywać greckie agory. Możemy za pomocą luźnych nawiązań wpleść nasze dziedzictwo kulturowe we współczesną historię.

Dlatego mity greckie pozostają ogromnym źródłem bezpośredniej inspiracji wielu współczesnych artystów i świetnie odnajdują się i są odnalezione nawet w tak nowoczesnej formie teatralnej jak musical.
