W Ogólności

Gazetka Uczniów III Liceum Ogólnokształcącego im. Marynarki Wojennej w Gdyni

Moda

Runway: Moda bez podziałów?

Płeć, z jakiegoś powodu widnieje w dowodzie osobistym każdego człowieka. Czy nas definiuje? Jedni mogą stwierdzić, iż jest to ograniczanie jednostki, inni, że to odpowiednia selekcja. Bez względu na to, w której grupie się znajdujesz, na pewno zgodzisz się, iż bardzo często jesteśmy postrzegani poprzez jej pryzmat. 

Co zatem robi branża mody, aby odnieść się do podziałów płciowych? Czy da się ich uniknąć? Jakie mamy alternatywy? I o co w ogóle tyle hałasu? 

Zacznijmy od tego po co nam w ogóle podziały, jeśli chodzi o ubrania. Nie sposób zaprzeczyć, że w pewnych kwestiach ma to sporo sensu. Po pierwsze, nie należy zapominać, iż w sposób biologiczny mężczyźni i kobiety sporo się od siebie różnią. Ze względu na budowę ciała powstały takie cudeńka jak spodnie ‘mom’, które bezsprzecznie poprawiają komfort życia wielu paniom. Również mężczyźni nie są zwykli nosić biustonoszy, które, nie ma się co oszukiwać, istnieją po to by służyć płci pięknej. Jednak nie tylko fizyczne cechy wpływają na podziały, dużym czynnikiem jest również kwestia społecznego widzenia płci. Bardzo często jeszcze w młodości dziewczynki marzą o byciu księżniczkami, a chłopcy o tytule mężnego rycerza, dlatego też nie sposób nie zauważyć podziału na róż i błękit w przypadku większości dziecięcych ubrań. Dotyczy to także dorosłych czy nastolatków. Idealną wizualizacją (oprócz mody) jest tu przykład firm kosmetycznych, w których kolorystyka produktów czy sposób ich reklamowania nakierowany jest przeważnie na stereotypy płciowe. 

Jednak oczywiście istnieje jeszcze druga strona medalu, argumenty przeciwne dzieleniu ubrań. W końcu jako ludzie nie jesteśmy jedynie fizycznością. Poza tym istnieją również pewne nieścisłości, jeśli chodzi o motywy w kwestii różnic. Dotyczą one płci żeńskiej, ponieważ w tej kwestii panowie nie są zbytnio pokrzywdzeni. 

Na czele, największy ból każdej kobiety – brak kieszeni… Wiem, iż każda czytelniczka czuje w tym momencie to samo ukłucie cierpienia co ja. Jak często pokazując przyjaciółce nowe spodnie mówisz, a raczej krzyczysz niedowierzając: “I mają kieszenie!”? Podejrzewam, że zdecydowanie za rzadko. Wynika to z faktów historycznych. Mniej więcej do XVII wieku bardzo popularne były szerokie suknie z halkami i tym podobnymi, w owych czasach kobiety chowały swoje rzeczy w a’la kieszeniach wewnątrz nich. Jednak później do mody przyszły gorsety i dużo węższe suknie, kieszenie były mniejsze, za to wspierane przez mini torebki. Nie mogłoby oczywiście być tak kolorowo, ponieważ mężczyźni doszli do wniosku, że kobiety byłyby zbyt potężne dzierżąc dwa schowki i przestano produkować suknie posiadające kieszenie. Na szczęście rewolucja zrobiła swoje, w XIX wieku kobiety pracujące miały w większości mnóstwo kieszeni, ponieważ były one potrzebne do wykonywania zawodu. Następnie sufrażystki prezentowały swoje piękne i funkcjonalne ubrania. Płeć żeńska wraz z Coco Chanel wkroczyła w świat spodni. Podczas okresów wojennych kieszenie także były bardzo ważne dla obu płci, ze względu na przenoszenie broni czy telegramów. Niestety wszystko to zaprzepaścił wiek XX, w którym nie tylko padły słowa Christiana Diora “Men have pockets to keep things in, women for decoration”, ale także ubrania stawały się coraz mniejsze i coraz bardziej seksualizujące. Wtedy też zaczęto traktować kieszenie jedynie jako dodatek estetyczny. Czy zatem obecnie taki podział ma sens? Czy tworzenie z kobiet bezbronnych niewiast, które potrzebują osobnej torebki (z całą miłością do torebek) albo biegną z miliardem rzeczy w rękach jest konieczne? Żyjemy w świecie, w którym statystycznie kieszenie kobiet są o 25% mniejsze. Zatem jeśli nadal panowie nie zauważają tego problemu, proponuję odciąć sobie jedną czwartą kieszeni i “iść na miasto”. 

Drugim przykładem różnic są strony, po których znajdują się guziki w ubraniach przypisywanych obu płciom. I tak oto w męskich koszulach znajdziemy je po prawej, w damskich po lewej stronie. Jest to dość prozaiczny element, jednak warty refleksji. Dlaczego tak jest? Wyjść jest kilka i przeważnie wiążą się z faktem, iż 90% społeczeństwa jest praworęczna. Tak więc niegdyś kobiety, w związku z dużo bardziej skomplikowaną garderobą, taką by nawet nie myślały o komforcie, były ubierane przez służące, a żeby szło to sprawniej, ich guziki zostały umieszczone po prawej stronie ubierającej tj. lewej stronie ubieranej. Ponadto w owych czasach często jeżdżono konno, a panie oczywiście umieszczano w pozycji bokiem, bo i tu nie powinny czuć się szczęśliwe. Wymagało to skręcenia ciała, co mogłoby prowadzić to rozpięcia się koszuli, dlatego też łatwiej było przeszyć guziki na drugą stronę niż pozwolić damom na inną pozycję. Z męskiej strony pierwsza teoria głosi, iż początkowo guziki były po prawej stronie, a kobiety zmagały się z ww. problemami, dlatego też w garderobie panów po prostu nie nastąpiły żadne zmiany. Druga, że było to wygodniejsze w razie potrzeby obrony, gdyż broń noszono pod koszulami. Hipotetyczna sytuacja: ktoś atakuje młodzieńca, a on mężnie lewą ręką rozdziera koszule, prawą wyciągając broń – coś pięknego. Istnieje także teoria uniwersalna, która w pewien sposób prezentuje “męską matmę”. Mianowicie panowie bali się, że ku ich nieszczęściu pomylą swoją koszulę z, o zgrozo, koszulą damską. Wykalkulowano więc, że większość ludzi jest praworęczna = większość mężczyzn jest praworęczna, zatem kobiety muszą przejść na “lewoguziczność”. Oczywiście w kalkulacjach pominięto fakt, iż kobiet jest więcej na świecie, przez co również pań praworęcznych niż panów. Ponownie, czy ma to sens? Fakt ten nie krzywdzi tak bardzo jak poprzedni, lecz ilu ludzi go w ogóle zauważa? Po co się tak męczyć? Ze strony mody jest to jedynie zakorzenienie w tradycji, lecz czy powinniśmy to kontynuować? Nie mi oceniać.

Pozostaje do rozpatrzenia ostatnia kwestia. Czy w czasie kiedy stajemy się coraz bardziej otwarci na indywidualność, powinniśmy dzielić ubrania płciowo? Zmusza nas to w pewien sposób do zdefiniowania siebie pod kątem seksualnym, do czego robienia nie powinniśmy być zmuszani. Ponadto szerzy niekiedy przykre stereotypy. Idealnym przykładem są tu bluzy dresowe. Kobiece często podkreślają talię, czego z pewnych powodów można sobie nie życzyć, a męska M odpowiada damskiej XL. Oczywiście w teorii powodem są barki, bardziej wydatne u mężczyzn, jednak ponownie zamyka to furtkę osobom niewpasowującym się w stereotypy. Podobnie jeśli chodzi o estetyczne preferencje jednostki.  

Wyjściem teoretycznym staje się odzież unisex, która nie definiuje płciowo. Zakłada ona, że ubrania są uniwersalne, opiera się na prostym kroju, neutralnych barwach i wzorach. Czasem też na noszeniu kolorystyki, która nie pasuje do danej płci według ogólnie przyjętych norm. Jednak czy nie jest to po prostu nowy podział? Nowa szufladka, w której człowiek może się schować? Osobiście uważam, że dużo lepszą opcją jest po prostu niepozwolenie ubraniom na to, aby Cię zmieniły, zamknęły w sztywny przedział. 

Prawda jest taka, że wszystkie ubrania są uniwersalne bez względu na to co głosi metka. W końcu to Ty używasz ich do wyrażania siebie, a nie odwrotnie. Z oczywistych względów fizycznych ubrania są krojone inaczej. Jednak nie oznacza to, że mężczyzna nie może chodzić w bluzie zwężonej w talii. Dla przykładu wzór “męskości” Ludwik XIV odziany w falbanki w pięknych obcasach z czerwoną podeszwą, której nie powstydziłby się sam Christian Louboutin. 

Oczywistym jest, iż dziedzina mody wymaga zmian (np. uwolnienia kieszeni), ale wszystko zaczyna się w ludziach. To my musimy zrozumieć, że podziały w sklepach to tylko sugestia i bez względu na to czy i z jaką płcią się identyfikujesz, masz prawo nosić dosłownie worek na ziemniaki, jeśli czujesz się w nim komfortowo. I tak temat ten jest dość drażliwy, ale w rzeczywistości cały problem nie jest aż tak burzliwy, powiedziałabym wręcz: 

“Oh, Please… It’s Just – I Don’t Know – Drizzling” 

Źródła:

In the pocket of the patriarchy: History behind the absence of pockets from traditionally female clothing – The Badger Herald

Pocket Patriarchy — Sartorial Magazine

The History of Pockets in Women’s Clothing – FRANC

Why Shirts Button on Different Sides For Men and Women | Trusted Since 1922

Why Men’s And Women’s Shirt Buttons Are On Opposite Sides, | HuffPost Life

Men’s Shirts Button on the Right. Why Do Women’s Button on the Left? | Smithsonian

The Reasons Why Men And Women’s Shirts Have Buttons On Different Sides | IFLScience

Difference Between Men’s And Women’s Fashion – Cross Sword

Czy ubrania mają płeć? – Premium Wrzos

Różnice między damskimi i męskimi bluzami – czy płeć noszącego ma znaczenie? – 24GLIWICE – Portal Gliwice | codziennie nowe informacje

Everything You Need To Know About Unisex Fashion – Unito

Redefining Fashion with Unisex Clothing

Embracing Inclusivity: The Rise of Gender-Neutral Fashion – Sumissura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *